27 listopada 2012

Haul listopadowy.

Jako, że listopad dobiega końca, a ja w tym tygodniu nie planuję i nie mam czasu na kolejne zakupy, to pozwolę sobie zrobić podsumowanie kilka dni przed oficjalnym terminem. Pamiętacie czy nie, ale mój cel na prawie miniony miesiąc to wydanie nie więcej niż (uwaga!) 25 złotych. 


Tak, to moje ogromne zakupy. Od lewej:
  • tonik antybakteryjny Ziaja nuno 5,99
  • zmywacz do paznokci Delia Coral 2,19
  • wielki słoik wazeliny Isana 5,99

Razem: 14,17 zł. Cel osiągnięty z dużym zapasem, a sam wynik dla mnie imponujący, chociaż już teraz wiem, że mógł on wynieść 5,99 ;) Bo o ile do kupna wazeliny byłam przekonana (mały spoiler - jak tylko zwolnię kilka pojemniczków, pojawią się pomadki DIY ;)), o tyle dwa pozostałe produkty to efekt nudy i czekania na pociąg. Zmywacz póki co trafia do zapasów i nie wyjdzie stamtąd dopóki nie zużyję pozostałych 100 ml Isany, a tonik co prawda używam, ale też powinnam wcześniej zdenkować poprzedni. Więc jednak ciągle jest we mnie coś z zakupoholiczki...

To z czego jednak jestem dumna to moja silna wolna podczas akcji promocyjnej -40 % na kosmetyki kolorowe w Rossmanie! Nie kupiłam nic, chociaż długo patrzyłam na sklepowe półki. Co prawda poluję na dobry bronzer, ale z tym poczekam do większych zakupów na allegro, gdzie za grosze będę mogła kupić kosmetyki dobrych marek.
__________________________________________________________________________

Zapraszam do drugiego, czyli grudniowego etapu akcji Przedświątecznej Akcji Oszczędzania (już wkrótce podsumowanie części pierwszej i wrażenia wszystkich dziewczyn biorących udział w zabawie!)

Szczegóły TUTAJ.

25 listopada 2012

Czy jesteś zakupoholiczką?


Pamiętacie o tym, że kilka odważnych blogerek zgłosiło się do Przedświątecznej Akcji Oszczędzania?

 Notka informująca o akcji znajduję się:
TU

Etap pierwszy już dobiega końca, niedługo na blogu pojawi się podsumowanie, ale
czy znajdą się chętne na etap drugi ? :)

22 listopada 2012

Mamine testy: Naprawczy krem przeciwzmarszczkowy na noc.

Dziś na blogu debiut mojej mamy, która przez ostatni miesiąc, każdego wieczora, dzielnie testowała
Dermedic HYDRAIN 3 HIALURO Naprawczy krem przeciwzmarszczkowy na noc.

                                                                   Od producenta                                                                       

Redukuje zmarszczki, poprawia napięcie i uelastycznia - Lipomoist - kompleks fitopolimerów w postaci filmu molekularnego o wyjątkowych właściwościach nawilżających i uelastyczniających skórę z zamkniętą wewnątrz glikoproteiną z dna oceanu. Stymuluje syntezę elastyny i kolagenu typu I i IV poprawiając jędrność skóry. Po 30 dniach stosowania następuje regeneracja skóry i spłycenie zmarszczek do 18%.
Działanie odmładzające, odżywcze i wzmacniające kondycję skóry - witamina E - z dodatkową dawką tokoferoli (w tym Beta-tokoferol, Gamma-tokoferol i Delta-tokoferol) zawartych w Oleju Arganowym chronią przed starzeniem się komórek skóry. Nienasycone kwasy tłuszczowe Omega 3, Omega 6, Omega 9 rewitalizują zmęczoną skórę wykorzystując spowolnione procesy metaboliczne podczas snu, dla intensywnego działania kremu.
Wzmocniony, skoncentrowany system nawadniania skóry - Hialuronic acid - kwas hialuronowy- 5% oraz olej Arganowy w skoncentrowanej dawce powodują odczuwalny wzrost nawilżenia skóry już po 15 minutach od nałożenia preparatu oraz utrzymują ten stan przez wiele godzin. Olej Arganowy wzmacnia naturalną barierę ochronną skóry zapobiegając ucieczce wody z naskórka tworząc film ochronny.

Zalecany do:
intensywnej pielęgnacji skóry wrażliwej, suchej i odwodnionej.

Sposób użycia:
nanieść równomiernie na twarz /ewentualnie szyję i dekolt/ niezbyt cienką warstwę preparatu i pozostawić do wchłonięcia na około 15-20 minut.

> Wzmocnienie stanu skóry
> Nocna pielęgnacja skóry odwodnionej
> Skoncentrowana ilość składników aktywnych
Hypoalergiczny z wodą termalną

Składniki aktywne: Woda termalna, Kwas Hialuronowy 5 %, Olej Arganowy, Lipomoist, Kwasy Omega, Masło Shea, Witamina E

                                                                        Moja opinia                                                                     
           
Gdy zdecydujemy się na zakup tego kremu, musimy się liczyć z wydatkiem co najmniej 35 złotych za 55g. Dla niektórych dużo, dla niektórych mało, ale warto pamiętać, że kosmetyk jest bardzo wydajny! Wystarczy niewielka jego ilość, by pokryć całą twarz i szyję. Wydobycie go z pojemnika i otrzymanie dokładnie takiej ilości jaką potrzebujemy, ułatwia opakowanie z pompką. Nie musimy się też obawiać wylewania się kosmetyku np. w podróży, bo plastikowa nakrętka (na zdjęciu powyżej) szczelnie go zamyka.


Zapach jest delikatny, co prawda taki jak w innych kosmetykach z serii Dermedic Hydrain 3, ale na szczęście dużo łagodniejszy i mniej wyczuwalny. Krem jest dość tłusty, ma gęstą i zbitą konsystencję, ale łatwo się rozprowadza. Na początku zostawia tłusty film, ale po chwili całkowicie się wchłania. Nie uczula (a to ważne, bo moja mama często ma problem z doborem kosmetyku), ani nie zapycha. Tuż po zastosowaniu skóra jest wygładzona i delikatna.
Producent obiecuje zmniejszenie zmarszczek po miesiącu stosowania. Tutaj zaznaczę istotną informację, że mama ma lat 41, a jej zmarszczki nie są głębokie i nie jest ich bardzo dużo, ale są. Więc co z tym długotrwałym działaniem? Faktycznie "kurze łapki" wokół oczu uległy dużemu zmniejszeniu, a zmarszczki i plamki na szyi stały się prawie całkowicie niewidoczne. Skóra jest gładka, bardziej jędrna i nawilżona.


Teraz żałuję, że nie zrobiłam mamie kilku zdjęć przed rozpoczęciem używania kremu, byłoby co porównywać. Podsumowując: mamie krem bardzo przypadł do gustu, codziennie przychodzi do mnie pochwalić się gładką skórą i pewnie nie raz zażyczy sobie taki krem na urodziny, czy Gwiazdkę ;)





Kosmetyk testowany dzięki portalowi urodaizdrowie.pl

11 listopada 2012

Wypróbowane i polecane - krem Sudomax.

Już ponad miesiąc testuję krem Sudomax, w związku z czym czas najwyższy na recenzję. Mam nadzieję, że pomimo ogromnej popularności tego kremu, znajdą się osoby, którym przyda się naskrobane przeze mnie kilka słów.



OD PRODUCENTA


Krem SUDOMAX to niezwykle delikatny, hipoalergiczny i antybakteryjny krem ochronny, stworzony z myśl‘ o wyj‘ątkowo delikatnej i "bezbronnej" skórze - skórze małego dziecka. Krem przeznaczony jest przede wszystkim do codziennej pielęgnacji i ochrony skóry w miejscach podrażnionych oraz w tzw. strefie okołopieluszkowej.


SUDOMAX może być stosowany przez osoby dorosłe:
- przy skórze trą‘dzikowej,
- odparzeniach,
- otarciach i skaleczeniach,
- poparzeniach i podrażnieniach skóry.

Krem nie zawiera parabenów, PEG-ów, sztucznych kompozycji zapachowych a także alkoholu benzylowego, benzoesanu benzylu i cynamonianu benzylu o właściwościach uczulają‘cych, które często są‘ stosowane w kremach dostępnych w sprzedaży.

SKŁAD


Aqua, Petrolatum, Ozokerite, Hydrogenated Castor Oil, Glyceryl Isostearate, Polyglyceryl-3 Oleate, Zinc Oxide, Paraffinum Liquidum, Prunus Amygdalus Dulcis (Sweet Almond) Oil, Glycerin, Cera Alba, Lanolin, Stearyl/PPG-3 Myristyl Ether Dimer Dilinoleate, Magnesium Sulfate, Panthenol, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Lavandula Angustifolia Oil, Linalool


Tlenek cynku pełni funkcję ściągającą, antybakteryjną i ochronną w stosunku do skóry. Ogranicza rozwój bakterii w podrażnionych miejscach. Zabezpiecza skórę przed niekorzystnym działaniem czynników drażniących.
Producent przestrzega jednak przed zbyt intensywnym i nadmiernym użytkowaniem Sudomaxu właśnie ze względu na ten składnik, gdyż pomimo jego właściwości antybakteryjnych, może działać na skórę osuszająco i ściągająco.

Prekursor witaminy B5 (kwasu pantotenowego). Po wniknięciu w skórę jest przekształcany w kwasu pantotenolowy. Posiada działanie nawilżające, przywraca skórze elastyczność, działa przeciwzapalne, przyspiesza procesy regeneracji naskórka. Nadaje skórze uczucie gładkości, zmniejsza suchość, łuszczenie, świąd i rumień. Wpływa kojąco na skórę, przywracając skórze zdrowy wygląd.
Gliceryna. Substancja nawilżająca. Zmiękcza i poprawia gładkość skóry. Przeciwdziała podrażnieniom.
Olej ze słodkich migdałów. Posiada działanie odżywcze, zmiękczające i nawilżające. Natłuszcza i wygładza skórę czyniąc ją bardziej elastyczną. Chroni skórę przed utratą wody. Jest źródłem cennych niezbędnych nienasyconych kwasów tłuszczowych (NNKT) kwasów szeregu omega-6 i omega-9. Kwasy te czynnie uczestniczą w regeneracji skóry, wzmacniają barierę lipidową naskórka oraz przywracają równowagę fizjologiczną.
Naturalny olejek lawendowy. Otrzymywany z rośliny Lavandula augustifolia. Posiada właściwości antyseptyczne i antygrzybiczne. Stosowany jest przy oparzeniach i zranieniach, gdyż zapobiega infekcjom i powstawaniu blizn.
Petrolatum. Najlepszy środek zmniejszający utratę wody przez naskórek.
Cera Alba.Wykazuje działanie zmiękczające, regenerujące i wygładzające skórę.

Powyższe informacje pochodzą z oficjalnej strony Sudomax.

MOJA OPINIA


Krem Sudomax jest zamknięty w zgrabnym słoiczku w różowo-szaro-białej kolorystyce. Łatwo dostępny w drogeriach, a nawet marketach, za stosunkowo niską cenę, bo naprawdę wydajne (mam wrażenie, że nigdy się nie skończy) opakowanie gęstego (niczym pasta) kremu zawierające 55g to koszt 7-10 złotych. Ma długą datę ważności, ale po otwarciu należy zużyć go w ciągu 12 miesięcy. Żeby zapewnić nas o tym, że nikt wcześniej nie zaglądał do słoiczka, jest on dobrze zabezpieczony. Dla mnie jest to ogromny plus, bo nigdy nie wiadomo czy inni klienci nie chcieli poznać zapachu czy konsystencji produktu.


Jak najbardziej doceniam, że Sudomax to produkt polski, ale największe wrażenie wywarł na mnie swoim działaniem. Co prawda nie noszę pieluch i nie mam odparzeń, ale wielofunkcyjność specyfiku pozwoliła mi na jego rzetelną opinię. Krem jest moim zbawieniem, bo mimo tego, że mój wiek nie kończy się już na -naście, to wciąż mam problemy z wypryskami. I on radzi sobie z nimi w mgnieniu oka! Gdy tylko wyskoczy mi coś na twarzy nakładam krem na noc i pozwalam mu działać - po chwili zmiana skórna blednie, a rano już nie mam powodu do zmartwień. Podobnie jest z podrażnieniami po depilacji, które zostają przyjemnie złagodzone. Ostatnio, kiedy to moja mama z radością wyruszyła na wyprawę po grzyby, sprawdził się nawet po ugryzieniach przez insekty (jakich? tego nie wie nikt).
Generalnie nauczyłam się smarować Sudomaxem wszystko co nie powinno się znaleźć na moim ciele ;) To co dla niektórych może być minusem lub choćby czynnikiem utrudniającym stosowanie to wchłanianie - krem trzeba bardzo dobrze wsmarować jeśli nie chcemy, by pobrudził ubrania czy pościel. Mnie to akurat nie przeszkadza i nakładam go punktowo bez wklepywania, a później staram się uważać, by nie dotknąć czegoś, czego nie chciałabym zabrudzić.
Sudomax trafia u mnie na półkę hitów, a po moich doświadczeniach z nim na pewno nie będę się bała zaufać mu w przyszłości, gdy w moim życiu pojawi się bobas :)

10 listopada 2012

Liebster Blog TAG.

 Kolejny TAG przed nami. Serdecznie dziękuję KasiaS1980 za otagowanie.


O co w tym chodzi?!
Nominacja do Liebster Blog jest otrzymywana od innego blogera w ramach uznania za "dobrze wykonaną robotę". Jest przyznawana dla blogów o mniejszej liczbie obserwatorów, więc daje możliwość ich rozpowszechnienia. Po odebraniu nagrody należy odpowiedzieć na 11 pytań otrzymanych od osoby, która Cię nominowała. Następnie Ty nominujesz 11 osób (informujesz ich o tym) oraz zadajesz im 11 pytań. Nie wolno nominować bloga, który Cię nominował.


1. Gdyby mieli Ci zabrać wszystkie kosmetyki już na zawsze i zostawić tylko jeden, co być wybrała?
Uznaję, że żel pod prysznic czy pasta do zębów nie wliczają się do kategorii kosmetyków, z których mogę wybierać (bo jak tu wybrać jeden?!), więc z pozostałych wybieram tusz do rzęs - lubię intensywnie, a jednocześnie naturalnie podkreślone oczy.
2. Psy czy koty?
Psy i tylko psy!
3. Kto jest dla Ciebie wzorem do naśladowania?
 Nie mam jednego autorytetu, ale chcąc nie chcąc trochę naśladuję babcię i dziadka - to wspaniali ludzie.
4. Jakie jest Twój wymarzony zawód, który mogłabyś wykonywać do końca życia?
Badacz naukowy lub organizatorka przyjęć.
5. Fitness czy siłownia?
 Fitness. Ktoś musi mi dać niezłego kopa, żebym wzięła się za ćwiczenia. Chociaż ostatnio ćwiczę samozaparcie i z własnej, nieprzymuszonej woli, w domowym zaciszu podporządkowuję się Ewie Chodakowskiej.
6. Czy chciałaś być kiedyś jakąś postacią literacką lub filmową? Jeśli tak, to kim?
 Nie. Już od dziecka raczej mocno stąpałam po ziemi.
7. Gdybyś miała nieograniczone fundusze na wyjazd wakacyjny gdzie byś pojechała?
Skoro nieograniczone fundusze, to poleciałabym po całości czyli podróż dookoła świata! Ze szczególnym wskazaniem na Chiny, Australię, Peru i Grenlandię.
8. Gdybyś mogła wybrać jedno, dowolne miejsce na ziemi gdzie mogłabyś zamieszkać, gdzie by to było?
Jedyne słuszne miejsce, czyli u boku mojego Ukochanego.
9. Książka czy film?
Książka. Nie jestem przeciwna filmom, ale jednak nic tak nie pobudza wyobraźni jak słowo pisane.
10. List czy e-mail?
E-mail. Czas się nie cofa, trzeba korzystać z osiągnięć techniki.
11. Klasyczny pamiętnik czy blog?
Blog.  Z pamiętników wyrosłam, szczęściem i problemami dzielę się z przyjaciółką, część emocji zachowuję dla siebie, a całą resztę wrażeń (które nadają się do publicznych publikacji) wylewam na blogu.

Zostałam nominowana także przez Króliczek Starachowicki.

1. Kosmetyk na który wydałabyś najwięcej pieniędzy?
 Sama nie wiem... staram się szukać takich kosmetyków, które łączą niską cenę z dobrą jakością i bardzo mnie boli, gdy muszę wydać więcej ;) Ale jeśli już naprawdę MUSZĘ wybierać to chyba perfumy, by utrzymały się przez długi czas.
2. Jak nazywa się twoja ulubiona drogeria w której najczęściej robisz zakupy kosmetyczne?
 Aktualnie nie mam, przez chwilę było to Superpharm.
3. Błyszczyk czy pomadka?
 Błyszczyk. Jeśli pomadka to czerwona.
4. Czego nie może zabraknąć w twojej torebce?
 W mojej torebce niczego nie brakuje, co niestety skutkuje narzekaniem na bóle kręgosłupa.
5. Wymarzony prezent Mikołajkowy?
 Wycieczka z ukochanym.
6. Ulubiony serial, film?
Z seriali Californication. Ulubionych filmów mam wiele, między innymi klasyczny Dirty Dancing, niezawodne Nigdy w życiu, zwariowane Pul Fiction czy wzruszający Gladiator.
7. Piesek czy kotek?
 Od poprzedniej nic się nie zmieniło - piesek.
8. Szpilki czy balerinki ?
 Serce podpowiada szpilki, ale rozum trzyma się balerinek.
9. Najukochańszy kolor lakieru do paznokci?
 Uwielbiam wszelkie nudziaki, jasne róże i brązy.
10. O czym najbardziej lubisz pisać na blogu?
Przyjemność sprawia mi dzielenie się wrażeniami na temat kosmetyków.
11. Najgłupsza rzecz jaką kolwiek kiedyś zrobiłaś?
Pewnie było ich wiele, ale staram się wyrzucać je z pamięci, bo popadłabym w paranoję ;)


Moje pytania:
1. Czy wiesz już co chcesz dostać od Św. Mikołaja?
2. Zwracasz uwagę na skład kosmetyków?
3. Z jakim zwierzęciem się utożsamiasz?
4. Ukochany zapach?
5. Jak spędzasz wolny czas?
6. Piosenka, która zawsze wraca dobry nastrój?
7. Czy istnieje jakiś obowiązek domowy, który wykonujesz z przyjemnością?
8. Z czym kojarzą Cię Twoi znajomi?
9. Jakie jest Twoje najgorsze kosmetyczne wspomnienie?
10. Kosmetyk, który bez wahania każdemu polecasz?
11. Jak wyobrażasz sobie swój blog za rok?

TAGuję:
1. http://so-seriously.blogspot.com/
2. http://serenitka-skarby-na-wieszaku.blogspot.com/
3. http://agusiiak.blogspot.com/
4. http://www.swiatwkolorzeblond.com/
5. http://modawedlugkasi.blogspot.com/
6. http://zmojegopunktuwidzenia92.blogspot.com/
7. http://naomi-bloguje.blogspot.com/
8. http://kosmetyczka-michelle.blogspot.com/
9. http://kosmetyczne-recenzje-marilyn.blogspot.com/
10. http://sunshine12153.blogspot.com/
11. http://makiazas23.blogspot.com/

Jeśli ktoś już wcześniej został otagowany to przepraszam, pozostałe dziewczyny zapraszam do zabawy :)

____________________________________________________________________________

                                  Zapraszam na ROZDANIE u Mirrowiska!                                      

Po szczegóły zapraszam TUTAJ

6 listopada 2012

AA Make up – jedwabisty podkład rozświetlający.

AA Make up – jedwabisty podkład rozświetlający do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii

                                                            Od producenta                                                                


AA MAKE UP to seria nowoczesnych podkładów do skóry wrażliwej i skłonnej do alergii. W szerokiej gamie znajdują się produkty dedykowane różnym typom cery oraz odpowiadające na najbardziej powszechne potrzeby Polek. Nadają cerze jednolity i naturalny wygląd bez efektu maski.
Jedwabisty podkład rozświetlający No3
Idealny do cery suchej i normalnej podkład maskuje niedoskonałości skóry, rozświetla ją, redukując oznaki zmęczenia.
Testowany dermatologicznie z udziałem osób z alergicznymi chorobami i skóry.


Zapewni wyjątkową promienność i świeżość o każdej porze dnia.
Idealny do cery suchej i normalnej.
1. Pozostawia skórę rozświetloną – 97%*
2. Redukuje oznaki zmęczenia – 87%*
3. Konsystencja umożliwiająca równomierne rozprowadzenie – 98%*
* Test samooceny przeprowadzony w grupie 30 kobiet (100% alergicy) po 4 tygodniach stosowania, wykonane w niezależnym laboratorium badawczym
                                                                     Skład                                                                            


                                                               Moja opinia                                                                      

Łatwo dostępny (chyba w każdej drogerii, markecie i większości mniejszych osiedlowych sklepików kosmetycznych), niedrogi (14-18 zł za 30ml) podkład znanej firmy (ja znam ją... odkąd pamiętam ;)) w nowej odsłonie. Niestety opakowanie chyba nie zostało ulepszone. Nie dość, że samo wyciskanie produktu może sprawiać problemy (naprawdę ciężko wydobyć dokładnie taką ilość produktu, jaką chcemy), to jeszcze trzeba go stawiać "do góry nogami", opierając o coś, bo stanie w odpowiedniej pozycji czyli na czarnej zakrętce powoduje wylewanie się, czyli marnowanie i nieestetyczny wygląd (drugie zdjęcie poniżej). Mam nadzieję, że ten problem zacznie znikać wraz z ubywaniem podkładu.

  

Producent zaznacza, że numer 3 powinien być odpowiedni dla większości Polek, ale osobiście uznaję gamę kolorystyczną za spory minus, bo ciężko dobrać coś dla siebie - podkład nie dopasowuje się bowiem do koloru skóry. Konsystencja wydaje się być przyjemna, wystarczająco gęsta, ale jednak trzeba bardzo uważać przy aplikacji. Podkład dość szybko zasycha, a nawet świeżo nałożony nie jest najłatwiejszy w rozprowadzaniu, co może powodować nieładne smugi i plamy, czy (w przypadku nałożenia zbyt dużej ilości) efektu maski. Jednak cienka warstwa i dokładne roztarcie pozwoli na uzyskanie naturalnego i delikatnego efektu krycia, wyrównany koloryt skóry, bez podkreślenia suchych skórek, zapychania porów, ale też (nad czym ubolewam) bez dokładnego krycia niedoskonałości  Co do rozświetlania, to jestem zadowolona. Podkład zawiera mieniące drobinki, które sprawiają, że twarz wygląda promiennie i zdrowo, a jednocześnie nie świeci się.
Z pewnością podkład nie jest idealny, ale w połączeniu z pudrem, który wzmacnia trwałość, zdecydowanie da się go lubić.

Na koniec efekty. Z poprawionym kontrastem:


I w barwach bardziej naturalnych:


  


Produkt testowałam dzięki portalowi uroda i zdrowie

4 listopada 2012

Domowe (prawie)SPA - kremowy peeling Wanilia i Makadamia.

 Jesiennie dni wypełnione tęsknotą za słonecznym latem skłaniają do poszukiwania kosmetyku, który umili nam długie i mroczne wieczory. Jedną z propozycji może być kremowy peeling Wanilia i Makadamia Wellness & Beauty.

                                                           Od producenta                                                                    

Daje poczucie równowagi, komfortu i delikatnie peelinguje. Działa pielęgnacyjnie. Kremowy peeling daje poczucie komfortu. Drobne ziarenka peelingujące łagodnie masują skórę, a olejek z makadamii usuwa obumarły naskórek. Cenne proteiny mleczne i jogurtowe pielęgnują i nawilżają skórę, a delikatny zapach wanilii uwodzi Twoje zmysły. Po peelingu Twoja skóra staje się delikatna i miękka. Każdego dnia zapewnij sobie i swoim zmysłom poczucie komfortu.
tolerancja skóry potwierdzona dermatologicznie pH przyjazne dla skóry Stosowanie: Odpowiednią ilość kosmetyku nanieść na mokrą skórę i delikatnie wmasować, po czym starannie spłukać. Dalsze wskazania do pielęgnacji: Wypróbuj również mleczko do ciała Wanilia i Makadamia marki Wellness & Beauty.

                                                               Skład                                                                        


                                                              Moja opinia                                                                

Peeling jest dostępny wyłącznie w drogeriach Rossmann, gdyż to właśnie ta drogeria jest jego producentem i dystrybutorem. Cena jest stosunkowo niewielka, bo za butelkę o pojemności 200 ml to 6-8 złotych. Na pewno wiele z Was skusi zapach, który na początku rzeczywiście zachwyca, ale po chwili wydaje się już bardziej chemiczny, co mnie bardzo przeszkadza. Na szczęście to wrażenie zanika podczas używania w kąpieli. Konsystencja "miękka", kremowa. Wyraźnym plusem jest poręczne opakowanie, które ze względu lekko zakrzywiony kształt nie wyślizguje się nawet, gdy mamy mokre dłonie. Poza tym pozwala na zarówno łatwe i szybkie otwarcie, jak i dokładne zamknięcie, zapobiegające wylewaniu się kosmetyku. 


 Co do samej zawartości, czyli działania, nie jest już tak kolorowo. Faktem jest, że skóra pozostaje gładka i nawilżona, więc na krótką chwilę mógłby zastąpić nakładany po kąpieli balsam do ciała. Co do efektu odprężenia i relaksu, to poza utrzymującym się przez chwilę intensywnym zapachem również nie ma na co liczyć, chyba że ktoś naprawdę uwielbia aromat wanilii. Drobinki (próbowałam je pokazać na poniższym zdjęciu), które mają za zadanie peelingować są bardzo maleńkie i jest ich niewiele w stosunku do reszty produktu. W związku z tym nie można nastawić się na "ostre drapanie" i zdzieranie naskórka. A przecież to główny powód, dla którego sięgamy po peeling do ciała, przynajmniej dla mnie.


A Wy? Używałyście, macie zamiar, a może polecacie inny peeling do ciała?






Produkt testowałam dzięki portalowi urodaizdrowie.pl

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...