Grudzień, podobnie zresztą jak listopad, nie obfitował w duże zakupy. Jedynymi nabytkami okazały się kosmetyki z Choisee. Całe zamówienie opisywałam w
tej notce, a i wkrótce pewnie pojawią się kolejne posty z recenzjami. Z pokazanego wcześniej zestawu tylko scrub do twarzy i olej do masażu kupiłam dla siebie.
Łącznie:
15,20 zł, czyli po raz kolejny udało mi się zmieścić w wyznaczonej kwocie. Obawiam się jednak, że styczeń i luty nie okażą się jednak tak łaskawe dla mojego portfela, bo zaczyna mi się tworzyć spora lista zakupów ;)
A jak Wam idzie oszczędzanie?
Ciekawa jestem tego olejku do masażu :)
OdpowiedzUsuńNie słyszałam jeszcze o tym produkcie ale wydaje się być okej :)
OdpowiedzUsuńz przyjemnością obserwuję i zapraszam do siebie :)
Ciekawi mnie olejek ^^
OdpowiedzUsuńPowoli przymierzam się do recenzji ;)
Usuńpóki co trzymam się oszczedzania ale kusi mnie naked paletka :(
OdpowiedzUsuńDoskonale cię rozumiem, sama się przymierzam do jakiejś paletki.
UsuńNigdsy nie używałam produktów tej marki, muszę przyjrzeć się nim bliżej.
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem jak u Ciebie sprawdził się scrub. Ja z mojego jestem bardzo zadowolona. Czekam na recenzję :)
OdpowiedzUsuń