Są wakacje, więc każdemu należy się (co najmniej!) chwila relaksu. A może by tak masaż? Z organicznym relaksującym olejkiem do masażu Love Me Green? Zapraszam do recenzji :)
Od producenta
Olejek do masażu na bazie olejku z sezamu ekologicznego. Wyjątkowe połączenie oleju sezamowego i oleju z moreli ekologicznych oraz witaminy E. Składniki te odżywiają skórę ciała, jednocześnie czyniąc ją bardziej delikatną.
Właściwości: Aby zaspokoić wszelkie potrzeby skóry powstał
organiczny olejek do masażu wzbogacony w olej arganowy. Stosowanie tego
produktu daje uczucie komfortu i odprężenia. Skóra jest głęboko
odżywiona, a świeży i subtelny zapach odpręża ciało i zmysły. Ekstrakt z
kwiatów plumerii łagodzi stres poprzez swoje działanie kojące oraz
relaksujące nerwy i mięśnie ciała.
DOSTĘPNOŚĆ: sklep internetowy http://love-me-green.pl/
CENA: 69,90 zł / 100 ml
Skład
sesamum indicum (sesame) seed oil* / olej sezamowy - składnik naturalny, pochodzenia roślinnego; przywraca skórze nawilżenie, zwiększa jej barierową funkcję
prunus armeniaca (apricot) kernel oil* / zimnotłoczony olej z pestek moreli - składnik naturalny, pochodzenia roślinnego; ma właściwości nawilżające, jest bogaty w witaminy A i E, polecany w szczególności do skóry suchej, dojrzałej i wrażliwej
caprylic/capric triglyceride / olej neutralny - różnego pochodzenia; tworzy film zapobiegając utracie
wody z naskórka, w kosmetykach do twarzy może być komodogenny
olus (vegetable) oil* / olej pochodzenia roślinnego - pełni funkcję zmiękczającą
hexyldecyl laurate - działa na skórę zmiękczająco i wygładzająco
hexyldecanol / heksylodekanol - składnik różnego pochodzenia; używany jako rozpuszczalnik i regulator konsystencji
squalane / skwalan - otrzymywany z oliwy z oliwek; ma właściwości typowe dla emolientów
parfum (fragrance) / perfumy - składnik zapachowy, może być drażniący dla skóry
argania spinosa kernel oil* / olej arganowy - wzmacnia skórę (a także włosy i paznokcie), silnie ją regenerując i odbudowując strukturę, nawilża i przyspiesza gojenie ran i stanów zapalnych
helianthus annuus (sunflower) seed oil / olej z nasion słonecznika - składnik pochodzenia roślinnego; regeneruje i wygładza skórę, wspomaga odbudowę warstwy lipidowej
tocopherol / tokoferol / witamina E - hamuje procesy starzenia się skóry, zapobiega podrażnieniom i wnikaniu obcych substancji, poprawia nawilżenie
glycine soja (soybean) oil / olej sojowy - poprawia stan skóry, ma właściwości kojące i regenerujące, chroni włosy przed nadmiernym wypadaniem
plumeria alba flower extract / ekstrakt z kwiatów frangipani - dodany dla uzyskania zapachu
*from organic farming / z upraw ekologicznych
Krótki skład z mnóstwem bardzo przyjemnych olejków o świetnych właściwościach. Fajnie, że znalazły się w nim m.in.: witamina E i olej arganowy - szkoda tylko, że w spisie widnieją już po wymienieniu perfum, które powinny znajdować się w kosmetyku w bardzo ograniczonych ilościach (skład nie jest ułożony alfabetycznie, a ZAWSZE zgodnie z ilością występowania w danym produkcie).
Moja opinia
Zgrabna, drobna, plastikowa butelka opatrzona jest elegancką i minimalistyczną etykietą. Zamknięcie ma wygodne i skuteczne zabezpieczenie 'na klik', natomiast dozownik jest typowy dla olejku. Podobnie jest z konsystencją (gładka i aksamitna) i kolorem (przezroczysty, lekko żółtawy) - wszystko charakterystyczne dla dobrych olejków do masażu. Zapach jest typowy dla marki Love Me Green - słodki, delikatny, ale mimo, że mnóstwo osób bardzo go chwali, mnie nie przypadł do gustu. O wydajności ciężko coś powiedzieć - nie różni się od innych olejków i zależy wyłącznie od indywidualnej częstotliwości używania.
Olejek stosowałam głównie do masażu i tutaj rzeczywiście sprawdza się doskonale. Nie wchłania się szybko, co pozwala na dłuuugie masaże bez konieczności dokładania jego kolejnych porcji. Doskonale pielęgnuje skórę, która po spotkaniu z tym produktem staje się nawilżona, miękka i gładka, a efekt pozostaje z nami dłużej niż do pierwszej kąpieli.
Włosy, podobnie jak ciało, reagują na olejek całkiem przyzwoicie ;) Po natarciu wilgotnych kosmyków i pozostawieniu na ok. 30 minut, są gładkie i błyszczące. Gorzej sprawdził się w pielęgnacji twarzy - jak na tę część ciała pozostawia zbyt tłusty film i co prawda dobrze nawilża i natłuszcza, ale też trochę zapycha.
Podsumowując, olejek sprawdza się dobrze w pielęgnacji włosów oraz ciała. Cena mnie nie odstrasza, bo przyzwyczaiłam się, że akurat w przypadku kosmetyków do masażu muszę trochę wydać (do tej pory stosowałam produkty z TBS, które również do najtańszych nie należą). Gdyby tylko zapach był bardziej kwiatowy...
Ja nie przepadam za olejkami.
OdpowiedzUsuńNigdy się nie "masażowałam", może pasowałoby spróbować kiedyś :P
OdpowiedzUsuńNie lubię zapachu frangipani, więc by mi pewnie ten olejek nie podszedł.
Pozdrawiam :)
ciekawa jestem jakby u mnie się sprawdził...
OdpowiedzUsuńZaciekawiłaś mnie tym olejkiem :) Ja uwielbiam masaże i uwielbiam masować, wiec jak skończy mi się olejek, to chętnie po niego sięgnę :)
OdpowiedzUsuńTeż nigdy nie masowałam się, a szkoda ;)
OdpowiedzUsuńNie używałam jeszcze takich specyfików ;)
OdpowiedzUsuń