5 czerwca 2013

Nawilżamy dłonie - krem do rąk Love Me Green

Przyszedł czas na pierwszą część relacji z testowania kosmetyków Love me green. Dziś przedstawiam Organiczny rewitalizujący krem do rąk.


OD PRODUCENTA

Krem do rąk z organicznym masłem Shea. Organiczne masło Shea posiada właściwości odżywcze, nawilżające i regenerujące. Dzięki specjalnie skomponowanej formule ten organiczny krem do rąk skutecznie regeneruje i chroni dłonie. Unikalna receptura sprawia, że szybko się wchłania nie pozostawiając uczucia tłustego filmu na skórze dłoni. Efekt działania kremu utrzymuje się jeszcze długo po jego zastosowaniu, pozostawiając skórę przyjemnie gładką i aksamitną. Łagodnie rozjaśnia przebarwienia. 
Sposób użycia: Używać kilkakrotnie w ciągu dnia. Nakładać na oczyszczoną skóre dłoni. 

GDZIE KUPIĆ: sklep internetowy http://love-me-green.pl/
CENA: 49,90 zł / 75 ml


Skład

aqua / woda
sesamum indicum (sesame) seed oil* / olej sezamowy - składnik naturalny, pochodzenia roślinnego; przywraca skórze nawilżenie, zwiększa jej barierową funkcję
butyrospermum parkii (Shea) butter extract*/ekstrakt z masła Shea - składnik naturalny, pochodzenia roślinnego; ma właściwości nawilżające, regenerujące, wygładzające, natłuszczające
cera alba (beeswax) / wosk pszczeli - składnik naturalny, pochodzenia zwierzęcego
cetearyl alcohol / alkohol cetearylowy - wpływa na konsystencję, a także m.in. chroni przed utratą wilgoci; może być komodogenny, ale w przypadku kremu do rąk nam nic nie grozi
gliceryl stearate / stearynian glicerolu - pochodzenia roślinnego; kolejny składnik tworzący na skórze film i zapobiegający utracie wody
aloe barbadensis leaf juice* / sok z liści aloesu - pochodzenia roślinnego, ma właściwości kojące, nawilżające, a nawet antybakteryjne, zapobiega utracie wody przez skórę
glycerin / gliceryna - różnego pochodzenia (nie wiem która z nich używana jest w kosmetykach LMG); ma działanie nawilżające, ale też konserwujące kosmetyk, w dużym stężeniu może wywołać niepożądane skutki jak wysuszenie skóry, ale w przypadku tego kosmetyku nie ma się czego obawiać
hexyldecanol / heksylodekanol - składnik różnego pochodzenia; używany jako rozpuszczalnik i regulator konsystencji
hexyldecyl laurate - działa na skórę zmiękczająco i wygładzająco
potassium palmitoyl hydrolyzed wheat protein / hydrolizat protein pszenicy - składnik pochodzenia roślinnego; ma właściwości nawilżające, według niektórych, w dużym stężeniu może wywoływać niewielkie podrażnienia
caprylic/capric triglyceride / olej neutralny - różnego pochodzenia; tworzy film zapobiegając utracie wody z naskórka, w kosmetykach do twarzy może być komodogenny
benzyl alcohol / alkohol benzylowy - składnik pochodzenia chemicznego; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, bezpieczny tylko w ograniczonym stężeniu
parfum (fragrance) / perfumy - składnik zapachowy, może być drażniący dla skóry
helianthus annuus (sunflower) seed oil / olej z nasion słonecznika - składnik pochodzenia roślinnego; regeneruje i wygładza skórę, wspomaga odbudowę warstwy lipidowej
sorbic acid / kwas sorbowy - składnik pochodzenia organicznego; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, ale tylko w ograniczonym stężeniu
xanthan gum / guma ksantanowa - składnik pochodzenia mikrobiologicznego; zagęszczacz, dozwolony tylko w ograniczonym stężeniu
sodium hydroxide / wodorotlenek sodu - pochodzenia chemicznego; stosowany jako regulator pH, właściwie nie wiem co ten składnik tu robi, bo używany jest w produktach do prostowania włosów i do usuwania skórek wokół paznokci; w przypadku zetknięcia np. ze spojówką - może wywoływać podrażnienia, dozwolony tylko w ograniczonym stężeniu
dehydroacetic acid / kwas dehydrooctowy - składnik różnego pochodzenia; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, ale tylko w ograniczonym stężeniu
citric acid / kwas cytrynowy - pochodzenia roślinnego; konserwant, może działać złuszczająco i wybielająco - szkoda, że jest prawie na końcu składu, bo tylko w naprawdę dużych ilościach może działać toksycznie
plumeria alba flower extract / ekstrakt z kwiatów frangipani - podobno to właśnie jego zapach czujemy w tym kremie do rąk

*from organic farming / z upraw ekologicznych

Krem składa się w 98% ze składników pochodzenia naturalnego. To świetny wynik i doceniam taką szczerość. Trzeba jednak pamiętać, że KAŻDY składnik, także ten naturalny, może uczulać, więc alergicy powinni wykonać testy.


MOJA OPINIA

Pierwsze co rzuca się w oczy to delikatny, minimalistyczny design opakowania. Tubka jest jakby matowa, utrzymana w brązowawej kolorystyce. Klapka na klik łatwa do otwarcia, a jednocześnie na tyle mocna, że w torebce nic się nie wyleje. Zapach według strony internetowej producenta to kwiaty frangipani, dla mnie jest połączeniem aromatu kokosów z kwiatami i może brzoskwiniami? Ciężkie do określenia, bo nigdy wcześniej z takim zapachem nie miałam do czynienia.
Mimo, że krem jest dość gęsty, to łatwo się rozprowadza. Przez swoją konsystencję jest też bardzo wydajny - ilość na zdjęciu poniżej spokojnie wystarcza na rozsmarowanie na obu dłoniach (i łokciach przy okazji! ;))


Krem szybko się wchłania, pozostawiając dłonie gładkie i nawilżone, ale nie pozostawia po sobie tłustej warstwy. Jeśli chodzi o działanie to spełnia swoją podstawową funkcję czyli nawilżanie i zapobiega przesuszaniu skóry. Nie radzi sobie jednak w sytuacjach ekstremalnych - od jakiegoś czasu mydło do rąk zaczęło mnie potwornie wysuszać i w takim przypadku opisywany kosmetyk nie poradził sobie z doprowadzeniem dłoni do porządku. Musiałam użyć innego produktu i gdy skóra wróciła do normalnego dla siebie stanu, znowu złapałam za krem Love Me Green, bo na co dzień, stosowany regularnie, jest idealny. Co do wybielania - tak się złożyło, że na dłoni jakiś czas temu pojawiło mi się przebarwienie po ugryzieniu i nie wiem czy to zasługa kremu, czy po prostu przyszedł na nie czas, ale rzeczywiście po kilku(nastu?) dniach stosowania, po przebarwieniu nie ma śladu!


Przy okazji, zapraszam Was nie tylko na stronę, ale i na fanpage producenta - odbywają się tam konkursy, w których można zgarnąć kosmetyczne nagrody, a aktualnie trwa akcja rozdawania próbek :)

11 komentarzy:

  1. Nigdy nie słyszałam o tej firmie i muszę się przyjrzeć produktom tej firmy... Świetna recenzja ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam szatę graficzną tej firmy, prosta, nieskomplikowana i ciesząca oczy. Kremik trochę drogi, jednak za efekty i naturalność opłaca się wydać ;-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To prawda. Już sam wygląd opakowań niezwykle zachęca, do tego skład jest naprawdę przyjemny! Więc jeśli tylko ktoś ma 49,90 zł na zbyciu to warto wypróbować :)

      Usuń
  3. Gdyby rozjaśniał przebarwienia, byłby to mój ideał:) Pewnie warto wypróbować ten krem i przekonać się na własnej skórze:)

    OdpowiedzUsuń
  4. pierwsze czytam o takiej firmie :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Czyli krem jest nie do końca nawilżający? Nie doprowadzi do porządku zniszczonych dłoni? A jak w porównaniu z innymi? Lepiej czy gorzej nawilża?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Na wszystkie te pytania jest odpowiedź w recenzji - w moim przypadku krem nie poradził sobie z nadmiernym przesuszeniem, ale do codziennej pielęgnacji jest znakomity :)

      Usuń
  6. lubię takie organiczne kremy, niedostępne w drogeriach. obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zaciekawiła mnie ta firma ostatnio. Z akcji na FB dowiedziałam się o darmowych próbkach, które już otrzymałam. :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Bardzo polubiłam ten krem ;)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze - wszystkie uważnie czytam i staram się odpowiadać na każde pytanie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...