7 lutego 2014

Odgrzane kotlety czyli relacja ze spotkania w Łodzi

Może jest to trochę odgrzewanie starych kotletów, ale przypomniałam sobie, że na blogu nie podzieliłam się jeszcze wrażeniami ze spotkania Vintedzianek w Łodzi. Mimo, że Łódź wydaje się być miejscem, w którym pod względem SWAPowym i spotkaniowym nic się nie dzieje, postanowiłam zaryzykować i podjąć się organizacji małego zlotu. Na początku - jak to zazwyczaj bywa - ogromna ekscytacja i setki chętnych, ale po jakimś czasie zaczyna się... "kiepski termin, złe miejsce, brzydka pogoda, brak znajomych twarzy" - z takimi wymówkami potencjalnych uczestniczek niejednokrotnie musi zmierzyć się organizatorka spotkania. Kolejny spadek motywacji powoduje brak odpowiedzi od firm, które zachęcamy do przybycia i zaprezentowania nam swoich produktów. Oczywiście nie obyło się też bez rozczarowania samym portalem, bo nie zdecydował się objąć spotkania patronatem i Łodzianki nie otrzymały nawet Vintedowych toreb, które widać na spotkaniach z innych miast. Po co w ogóle o tym piszę? Bo mimo wszelkich problemów na jakie trafiamy po drodze, teraz wiem już, że było warto. Spotkanie samo w sobie wynagradza wszystko! Nigdy bym się nie spodziewała, że Vintedzianki to takie fajne babki :D


Umówiłyśmy się w nieznanej większości niewielkiej kawiarnio-restauracji Le Loft, do której warto zajrzeć ze względu na przestronne wnętrze utrzymane w klimacie fabrycznej Łodzi, przemiłą obsługę i pyszne napoje (dania musicie spróbować same - żadna z nas się nie skusiła...). Gdy dotarły do nas już wszystkie spóźnialskie, to nareszcie mogłyśmy zacząć swoje plotuchy. I tak jak cały dzień stresowałam się, że nie będę miała do kogo się odezwać, tak do teraz mam sucho w gardle od nieustannego gadania. Było tak wesoło, że po chwili przestałam się nawet martwić tym, że w moim (dodam - jedynym obecnym na spotkaniu) aparacie bateria siadła po 5 minutach - bo przecież nie zdjęcia, a atmosfera panująca na spotkaniu jest najważniejsza! Z dziewczynami rozmawiało mi się tak swobodnie, jakbyśmy znały się od lat. Już jesteśmy umówione, że gdy tylko zrobi się ciepło, musimy zobaczyć się po raz kolejny - z przyjemnością w jeszcze większym gronie.
Na koniec pragnę podziękować firmom, które postanowiły zostać naszymi Świętymi Mikołajami i przekazały uczestniczkom spotkania upominki. Potrzymam Was w tajemnicy i zawartość magicznych paczuszek pokażę za kilka dni :)

firma OTIEN / fanpage


sklep internetowy helfy / fanpage


firma Loton / fanpage


firma ziaja / fanpage



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za komentarze - wszystkie uważnie czytam i staram się odpowiadać na każde pytanie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...