19 marca 2014

Czym pachnę? przegląd obecnego mini zbiorku perfumowego

Przez wiele lat używałam wyłącznie jednych perfum - Incandessence. Ostatnio jednak zakochałam się w całym mnóstwie zapachów zamkniętych w uroczych flakonikach. Mam nadzieję, że moja niewielka, jak do tej pory, kolekcja rozrośnie się do zadowalających rozmiarów. Dzisiaj prezentuję mój dotychczasowy, mały zbiorek.


FLAKONY

Już sam wygląd flakonika przyciąga uwagę i zachęca do zakupu perfum. Nierzadko zdarza się, że to właśnie on jest decydującym impulsem skłaniającym do wrzucenia produktu do koszyka. Takie opakowania świetnie się prezentują nawet ustawione na komodzie zamiast schowane w szafce razem z innymi kosmetycznymi nabytkami.


Yves Saint Laurente Parisienne EDT - w odróżnieniu od EDP o tej samej nazwie, główna nuta wody toaletowej to róża (a tuż za nią - nuta kwiatowa). I właśnie za to kocham ten zapach. Jest idealnie kobiecy i delikatny, a mimo tego wciąż nieprzeciętny. Używam oszczędnie wyłącznie ze względu na cenę.

Avon Incadessence EDP - choć za samym Avonem nie przepadam, to te perfumy są moimi ulubionymi od wielu lat. Pasują właściwie do każdej okazji, są trwałe lecz nie męczące. W dodatku mój chłopak je uwielbia, bo kojarzą mu się z początkami naszej znajomości :)

Elizabeth Arden Green Tea - świeży, orzeźwiający zapach zielonej herbaty znam właściwie od dzieciństwa. Kiedyś przepadała za nim moja mama i skutecznie mnie nim zaraziła. Moja buteleczka ma co prawda tylko 15 ml, ale wiem, że Elizabeth Arden zagości jeszcze w moim domu.

L'ambre No 5 - perfumy należą do rodziny kwiatowo-owocowej, więc teoretycznie powinny przypaść mi do gustu. Niestety zapach jest potwornie mocny, duszący i wywołujący ból głowy... muszę się  go pozbyć na rzecz którejś ze znajomych, której ta woń się spodoba.

Yves Rocher Comme Une Evidence L'eau EDT - połączenie kwiatów z cytrusami. Zapach jest świeży i delikatny. Całkiem ciekawy, ale też przeciętny - brak mu charakteru. Dość trwały jak na edt.


ODLEWKI

O ile flakony są nie tylko opakowaniem, ale też elementem ozdobnym, tak odlewki nie mogą się tym poszczycić. Są jednak świetną alternatywą dla osób z ograniczonym budżetem, szybko się nudzących i każdego dnia używających innych perfum - ja również od pewnego czasu należę do tej grupy. Rozbiórki flakonów są organizowane na forach, najpopularniejszy jest wizaz.pl, ale miłośniczki zapachów na pewno znajdą także inne miejsca (fora typowo perfumowe). 


Lady Gaga Fame - pachnie trochę miodowo, trochę kwiatowo i trochę jagodowo. Ma świetną trwałość i oryginalny zapach. Moja flaszka, którą ciężko nawet nazwać odlewką, bo ma aż 50 ml, pochodzi z wymiany i cieszę się, że trafiłam na tak ciekawy zapach nie testując go wcześniej na własnej skórze. Idealny na co dzień.

Lanvin Marry Me EDP - na swojej skórze wyczuwam głównie magnolię, delikatnie odświeżoną dzięki cytrusom. Piękny, kobiecy, kwiatowy zapach. Mógłby być definicją romantycznego wieczoru.

Thierry Mugler Alien Aqua Chic - kolejne perfumy, które dla mojej głowy okazały się dość zabójcze. Potwornie mnie męczą a szkoda, bo ich woń jest bardzo ciekawa. Otula i intryguje. Według mnie bardziej pasuje do pory zimowej niż letniej.

Viktor & Rolf Flowerbomb EDT - znana wszystkim bombka okazała się w moim przypadku dużym rozczarowaniem. Po tylu pozytywnych opiniach spodziewałam się czegoś co mnie w sobie rozkocha. Rzeczywistość jest taka, że zapach jest zbyt słodki, zbyt owocowy. Dopiero po kilku godzinach, gdy zwietrzeje, jest akceptowalny.

Chanel Coco - kultowe perfumy, które koniecznie chciałam wypróbować. Zawsze kojarzyły mi się wyłącznie ze starszą panią z toną pudru na twarzy, ale prawdą jest, że zapach rozwija się i pokazuje swoje prawdziwe oblicze dopiero po dłuższym czasie od aplikacji. Muszę je jeszcze potestować, by wyrobić ostateczną opinię.

Lady Million Paco Rabanne EDP - na początku zachwycenie, a teraz zmęczenie. W pierwszej chwili Lady Million w wersji EDP wydawała się zapachem idealnym, a teraz widzę go wyłącznie jako mocny a momentami wręcz irytujący. Plus za świetną trwałość.


MINIATURKI

Opcja dla osób, które lubią niewielkie ilości różnych zapachów, ale nie chcą rezygnować z przyjemności patrzenia na urocze flakoniki. Mają najczęściej pojemność 5 ml. Ogromny minus to brak atomizerów - właśnie z tego względu już nigdy na żadną się nie skuszę. 


Jako, że poza j'adore nie użyłam jeszcze żadnych z nich (świeże zakupy i wymiany ;)) to wypisuję wyłącznie nazwy:

L'occitane Pivoine Flora,
Versace Bright Crystal,
Cacharel Noa EDT,
Yves Rocher So Elixir,
Dior J'adore (w zestawie z balsamem perfumowanym)

PRÓBKI

Żeby nie żałować wydania kilkuset złotych na zapach, który okaże się na naszej skórze nie do zniesienia, warto go wcześniej przetestować. Próbki (najczęściej z atomizerami) mają zazwyczaj pojemność 1,2 ml co jest ilością wystarczającą na 10-15 psiknięć. Można je kupić w cenie ok. 5-10 zł, lecz często są też dodawane jako gratis do zakupów w perfumeriach.


Próbki, które najbardziej mnie do siebie przekonały to Lolita Lempicka i Calvin Klein Euphoria. Cieszę się też, że zdobyłam próbkę Vanitas Versace, bo po powąchaniu ich w perfumerii byłam oczarowana, a spsikując się nimi czekam tylko na moment ich zmycia z siebie. Tak uchroniłam się od nieudanego zakupu.


Dajcie znać jakie perfumy należą do Waszych ulubionych? A może na blogach zaprezentowałyście swoje kolekcje? Chętnie pooglądam! :)


6 komentarzy:

  1. Versace uwielbiam ale miałam takie w fioletowym flakoniku :)

    OdpowiedzUsuń
  2. sporo, icandessence uwielbiam, boski zapach, słodki, ciężki idealny na jesień/zima

    OdpowiedzUsuń
  3. Yves Saint Laurente Parisienne - kocham ten zapach !

    http://rozowyswiatmarthe.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. spoko tego nazbierałaś. ja jestem fanką nut jaśminowych, kwiatu pomarańczy, cytrusowych- takie mieszanki uwielbiam najbardziej, od jakiś 7 lat moim absolutnym ulubieńcem jest J'adore :) wpadł mi w ręce też Addict to life Diora oraz Bossowa essence de femme... Z l'occitane lubię jaśmin i bergamot oraz Miozę i akację i tyle :) Nie lubię zmieniać zapachów i nie nudzę się szybko :) oto cała moja historia zapachowa :) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale uroczo wyglądają te miniaturki. Ja mam Versace Bright Cristal w wersji 30ml i po prostu kocham ten zapach, szczególnie wiosną :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za komentarze - wszystkie uważnie czytam i staram się odpowiadać na każde pytanie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...