12 czerwca 2013

Nawilżamy ciało - krem do ciała Love Me Green

Był już krem do rąk, więc czas najwyższy na nawilżenie reszty ciała, czyli  
Organiczny regenerujący krem do ciała Love Me Green makadamia & miód.




OD PRODUCENTA


Niezwykle bogaty krem do ciała na bazie olejku z orzechów macadamia. Olej macadamia stymuluje regenerację komórek skóry, dzięki czemu staje się ona bardziej sprężysta i elastyczna (informacja z opakowania).

Organiczny Krem do ciała Macadamia i Miód został stworzony w celu nawilżenia*, odżywienia i ochrony skóry ciała. Jego kremowa konsystencja w połączeniu z delikatnym i subtelnym zapachem szybko wnika nie pozostawiając tłustej warstwy na skórze.
* Nawilżenie górnych warstwach naskórka.

Sposób użycia
Stosować na oczyszczoną skórę ciała 1-2 razy dziennie rozprowadzić kolistymi ruchami.
(informacja ze strony internetowej)

GDZIE KUPIĆ: sklep internetowy http://love-me-green.pl/
CENA: 99,90 zł / 200 ml

Love Me Green ma w swojej ofercie trzy wersje balsamów: makadamia & miód (czyli ten, który Wam prezentuję), zielona herbata (wyszczuplający) i masło karite (także w wersji 30 ml tubki w przyjemnej do portfela cenie)

SKŁAD

aqua / woda 
caprylic/capric triglyceride / olej neutralny - różnego pochodzenia; tworzy film zapobiegając utracie wody z naskórka, uelastycznia skórę, w kosmetykach do twarzy może być komodogenny (ale w przypadku ciała nic nie powinno się wydarzyć, można spokojnie stosować)
glyceryl stearate se / stearynian glicerolu - różnego pochodzenia, ale w kosmetykach naturalnych stosuje się te pochodzenia roślinnego; emulgator
aloe barbadensis leaf juice* / sok z liści aloesu - pochodzenia roślinnego, ma właściwości kojące, nawilżające, a nawet antybakteryjne, zapobiega utracie wody przez skórę
butyrospermum parkii (shea) butter extract* / ekstrakt z masła Shea - składnik naturalny, pochodzenia roślinnego; ma właściwości nawilżające, regenerujące, wygładzające, natłuszczające
prunus amygdalus dulcis (sweet almond) oil* / olej ze słodkich migdałów - pochodzenia roślinnego; pielęgnuje, wygładza, natłuszcza i nawilża skórę, uniwersalny olejek do każdego typu skóry
glyceryl stearate / stearynian glicerolu - pochodzenia roślinnego; składnik tworzący na skórze film i zapobiegający utracie wody
macadamia ternifolia seed oil / olej z nasion makadamii - pochodzenia roślinnego; działanie regenerujące, wygładzające
glycerin / gliceryna - różnego pochodzenia (w tym przypadku prawdopodobnie roślinnego); ma działanie nawilżające, ale też konserwujące kosmetyk
palmitic acid / kwas palmitynowy - składnik pochodzenia (najczęściej) roślinnego; natłuszcza, nawilża, wygładza i zapewnia skórze ochronę, tworzy film zapobiegające utracie wody przez naskórek
cetyl alcohol / alkohol cetylowy - składnik różnego pochodzenia; odpowiedzialny głównie za konsystencję, nie ma typowych dla alkoholi właściwości wysuszających
squalane / skwalan - otrzymywany z oliwy z oliwek; ma właściwości typowe dla emolientów
cera alba (beeswax) / wosk pszczeli - składnik naturalny, pochodzenia zwierzęcego
stearic acid / kwas stearynowy - otrzymywany z naturalnych wosków; emulgator i stabilizator, chroni przed wysuszeniem
benzyl alcohol / alkohol benzylowy - składnik pochodzenia chemicznego; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, bezpieczny tylko w ograniczonym stężeniu
parfum (fragrance) / perfumy - składnik zapachowy, może być drażniący dla skóry
levulinic acid / kwas lewulinowy - składnik różnego pochodzenia, tu prawdopodobnie roślinnego
sodium levulinate - może być pozyskiwany z roślin; konserwant, zamiennik parabenów
mel (honey) extract / ekstrakt z miodu - działa na skórę odżywczo, regenerująco, kojąco, podnosi poziom nawilżenia i uelastycznia
xanthan gum / guma ksantanowa - składnik pochodzenia mikrobiologicznego; zagęszczacz, dozwolony tylko w ograniczonym stężeniu
sodium hydroxide / wodorotlenek sodu - pochodzenia chemicznego; stosowany jako regulator pH, właściwie nie wiem co ten składnik tu robi, bo używany jest w produktach do prostowania włosów i do usuwania skórek wokół paznokci; w przypadku zetknięcia np. ze spojówką - może wywoływać podrażnienia, dozwolony tylko w ograniczonym stężeniu
dehydroacetic acid / kwas dehydrooctowy - składnik różnego pochodzenia; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, ale tylko w ograniczonym stężeniu
benzoic acid / kwas benzoesowy - konserwant, dozwolony tylko w ograniczonym stężeniu
biosaccharide gum-1 / fukożel - pochodzenia roślinnego; osłabia reakcje alergiczne, koi podrażnienia, dba o długotrwałe nawilżenie
sorbic acid / kwas sorbowy - składnik pochodzenia organicznego; konserwant, dopuszczony do stosowania w kosmetykach naturalnych, ale tylko w ograniczonym stężeniu
glyceryl caprylate / monogliceryd kwasu kaprylowego - pochodzenia roślinnego; umożliwia powstawanie emulsji, emulgator
sodium anisate
linalool / linalol - pochodzenia roślinnego; może powodować powstawanie wyprysków jeśli dojdzie do jego utlenienia, poza tym jest bezpieczny, używany jako składnik kompozycji zapachowych (imituje zapach konwalii)
limonene / limonen - używany jako składnik kompozycji zapachowych (imituje zapach skórki cytrynowej), może uczulać i działać drażniąco na skórę i oczy
geraniol / geraniol - naturalnego pochodzenia; przeciwutleniacz, składnik kompozycji zapachowych (imituje zapach pelargonii), w wysokich stężeniach może wywoływać alergie
coumarin / kumaryna - pochodzenia roślinnego; składnik kompozycji zapachowych (imituje zapach suszonej trawy), w tak małym stężeniu w kosmetyku stosowanym na powierzchni skóry kumaryna jest bezpieczna, ale trzeba na nią uważać w produktach spożywczych
benzyl alcohol - w składzie pojawił się po raz drugi (wtf?!), czyli ile go w końcu jest?

*from organic farming / z upraw ekologicznych


Zielonym kolorem oznaczyłam składniki, które szczególnie dobrze wpływają na skład ze względu na swoje pochodzenie lub te, które mają bardzo dobre właściwości. Ciemnoczerwonym takie, które można by było zastąpić czymś innym. Bez koloru są składniki, które są jak najbardziej w porządku, jedne lepsze, inne gorsze, ale nie są wybitne, jeśli chodzi o kosmetyki naturalne.
 

MOJA OPINIA

O opakowaniu znowu można mówić i mówić. Zachwyca charakterystycznym dla Love Me Green minimalizmem. Naklejka utrzymana jest w pomarańczowym (miodowym?) tonie, a sama butelka jest przezroczysta, więc można kontrolować ilość produktu, jaka została. Pompka działa bez zarzutów, nie zatyka się i dozuje odpowiednią ilość produktu. W celu aplikacji trzeba przekręcić dzióbek w odpowiednią stronę. Zapach  jest prze-pięk-ny... zdecydowane czuć tu miód, dodatkowo połączony jakby z... migdałem? Uwielbiam go na swojej skórze, zwłaszcza że utrzymuje się na niej przez kolejne (minimum) 2 godziny.


Konsystencja, zgodnie z nazwą, rzeczywiście bardziej przypomina krem niż balsam. Jest gładka, jakby aksamitna i przyjemnie się ją rozprowadza. Szybko się wchłania i nie pozostawia na skórze filmu. W związku z tym nie brudzi i nie tłuści ubrań, więc można go stosować o każdej porze dnia i nocy ;) Wydajność jest typowa dla wszelkich kremów i balsamów do ciała, co w połączeniu z dość (jak dla mnie) zaporową ceną, stanowi pierwszy, ale i ostatni, minus tego kosmetyku. Samo działanie jest takie, jakie obiecuje producent. Krem do ciała Love Me Green miód&makadamia świetnie nawilża. Sprawia, że skóra rzeczywiście nabiera elastyczności, staje się miękka i gładka w dotyku. O dziwo nie powoduje podrażnień po goleniu, a w moim przypadku to naprawdę niespotykane. W sam raz na doprowadzenie się do porządku przed zbliżającymi się wakacjami ;) Mogę zaryzykować stwierdzenie, że dzięki zaobserwowanemu działaniu, stał się jednym z moich ulubieńców.

13 komentarzy:

  1. Mam probki ale jeszcze nie uzylam :) zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Raczej nie jestem w stanie wydać 99zł na krem do ciała ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie też to za dużo, a szkoda, bo naprawdę polubiłam się z tym kosmetykiem

      Usuń
  3. Ja do testów dostałam balsam wyszczuplający. Trochę żałuję, że nie ten nawilżający ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Balsam wyszczuplający miałam w dwóch próbkach, ale rzeczywiście ten nawilżający bardziej przypadł mi do gustu już od pierwszego użycia.

      Usuń
  4. kuszący, chętnie bym spróbowała

    OdpowiedzUsuń
  5. ja też dostałam próbeczki, nei mam tego balsamu, o którym piszesz. użyłam dopiero kremu do twarzy na noc, ale z próbek recenzji raczej nie zrobię ;/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Recenzji z pewnością nie, próbki starczą tylko na wstępne spostrzeżenia. Ale i pierwsze wrażenie jest ważne :)

      Usuń
  6. nic nie miałam z tej firmy jeszcze. patrząc na ceny chyba prędko się to nie zmieni, a szkoda.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ten balsam też był świetny. Szkoda, że taka cena

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja ostatnio poczytałam o tych certyfikatach, które nie odnoszą się do produktu i mnie jakoś zniechęciło.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapytałam o to u źródła (zamiast wierzyć blogerskim domysłom) i chodzi o to, że kosmetyki produkowane w laboratoriach LMG są zgodne z wymaganiami Ecocert, firma stara się o uzyskanie certyfikatów, ale jako, że jeszcze ich nie ma, to nie umieszcza o nich informacji na kosmetykach. Nie wiem skąd ta afera.

      Usuń

Bardzo dziękuję za komentarze - wszystkie uważnie czytam i staram się odpowiadać na każde pytanie.

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...