Dziś podpatrzony w internecie pomysł na szybki, a jednak wciąż efektowny manicure.
Taki efekt jest bardzo prosty do wykonania. Najpierw malujemy paznokcie wybranym kolorem lakieru (jedna, dwie lub trzy warstwy - do pełnego krycia), a po jego całkowitym wyschnięciu po jednej stronie paznokcia malujemy kreskę innym kolorem. Moja rada jest taka, by nie bać się czasem wyjechać na skórę palca, bo to można łatwo zmyć nasączonym zmywaczem patyczkiem do uszu, a lepiej "dojechać" do samego końca boku paznokcia. Na koniec jak zawsze polecam top coat.
Musicie mi uwierzyć na słowo, że kolor na tych zdjęciach to nie pomarańcz, a raczej koral - niestety mój aparat ma z jego widzeniem ogromne problemy...
Lakiery, których użyłam:
Coral Prosilk nr 148 (koralowy)
Miss sporty nr 133 (czarny)
Inglot nr 01 (bezbarwny top coat)
Ładniutkie paznokcie :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny pomysl, tylko ja pewnie na czarno wymaziałabym cale skorki ;)
OdpowiedzUsuńzapraszam serdecznie na rozdanie :)
Rzeczywiście, pomysł niebanalny i fajne wykonanie :)
OdpowiedzUsuńpozdr.
shoppanna
Świetny pomysł, muszę kiedyś wypróbować :D
OdpowiedzUsuńPolecasz ten top coat z Inglota? Bo chce jakiś kupić lecz się ciągle waham ;p
Nie miałam wielu top coat'ów więc nie mogę porównać do innych, ale ten na pewno zasługuje na pochwałę za wydobycie koloru, połysk i szybkie wysychanie. Co do przedłużenia trwałości raczej nie ma co liczyć na cuda, to co możemy dostać to max 1 dzień więcej i schodzenie lakieru płatami, a nie małymi cząstkami.
UsuńKurcze, kusisz :D Szczególnie zależy mi na szybkim wysychaniu bo strasznie nie lubię odgnieceń itp ;/
Usuńten koralowo brzoskwiniowy ładny ;)
OdpowiedzUsuńWygląda bardzo ciekawie :)
OdpowiedzUsuńwygląda ciekawie:)
OdpowiedzUsuńFajnie to wyglada,przyciaga uwagę:)
OdpowiedzUsuń